niedziela, 6 czerwca 2010

Intelektualne prasówki

ŻE POWSTAŁ MI W GŁOWIE TAKI POMYSŁ, to postanowiłam go zrealizować xD z reguły nie lubie blogów, ale lubie robić coś dla społeczeństwa więc jako dobry człowiek, będę tu co jakiś czas dodawać prasówki :D informacje zazwyczaj będą pewnie zaczerpywane z gazety "Polityka" i "Forum" z góry im dziękuję za uintelektualnianie mnie ( istnieje takie słowo?)
w wolenj chwili napisze dziś pierwszego posta pt " 5urodziny youtuba" i "kampania kaczyńskiego"

jestem tylko ciekawa, jak długo zdołam to ciągnąc ;)

coyot



CD.



"5 urodziny YouTuba"
YouTube zmienił świat. Pojawił się pięć lat temu, 23 kwietnia 2005. Jego pomysłodawcami są Jawed Karim, Chad Hurley i Steve Chen. Początek YouTube’a jest zwykłym przypadkiem. Trzej przyjaciele przeszukiwali Internet w poszukiwaniu filmiku z ceremonii Super Bowl w 2004 roku. Nie znalazłszy jego, postanowili ułatwić ludziom dostęp do tego typu materiałów, zakładając witrynę YouTube. Początkowo, znajdowały się tam bardzo amatorskie i niskiej wartości filmiki, jednak z czasem witryna nabrała prędkości. W 2007 roku w ciągu jednej minuty przesłano tam od 5-10 godzin; w 2008 było to już 15 godzin na minutę; w 2009 20 godzin a w styczniu tego roku liczba ta sięgnęła 25 godzin. Statystycznie więc biorąc, YouTube rozwija się z dużą werwą, a najczęściej oglądane filmiki, które mieszczą się w ramie czasowej ok. 4 min 12 sekund, pochodzą z kategorii muzyka i rozrywka.


Google kupiły Youtube za 1,65 mld dolarów w październiku 2006 roku. Oprócz technologii pozyskał też w ten sposób liczną społeczność użytkowników.

YouTube zmienia nas. Nasz pogląd na świat i otaczającą nas rzeczywistość. Wielu analityków, psychologów czy nawet profesorów antropologii zastanawia się nad jego wpływem na nas. Bo czy, oglądając głupkowate filmiki, rozwijamy się? Czy filmiki YouTube rozwijają naszą agresywność, nienawiść? Czy surfowanie godzinami po wirtualnym świecie, kontakt z zupełnie obcymi nam osobami, nie utrudnia nam koegzystencji z najbliższym nam światem? Będącym tuż za ekranem komputera, za oknem? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, nie jest łatwa i zdecydowanie nie jest do końca potwierdzającą dla powyższych tez.

Prawdą jest, że niektóre filmiki propagują płytkie i infantylne podejście do życia, a możliwość skomentowania ich, pozwala ludziom wyżyć się i nadać autorom od największych nieudaczników. Autorzy filmików mogą również naigrywać się z cudzego życia, wpadek i cierpień. Jednak nie tylko to możemy znaleźć w tym serwisie. Wystarczy poszukać, a znajdziemy tam bardzo ciekawe rzeczy, jak na przykład debaty filozoficzne za pośrednictwem serwisu, skróty filmów przyrodniczych czy muzykę począwszy od klasyki Bacha skończywszy na zespole Metalica.

Dzięki temu serwisowi, ludzie mają nieskrępowaną możliwość wyrażenia siebie. To dowartościowuje w szczególny sposób osoby zazwyczaj zamknięte w sobie lub mające jakieś kłopoty zdrowotne lub psychiczne. Uważam, że YouTube w jakiś sposób uwalnia ludzi od ich lęków, i pomaga się im otworzyć oraz poszukać pociechy, znajdując w serwisie osoby, z podobnymi problemami.

YouTube pozwala też rozwijać karierę wielu amatorów. Aktor i komik Matt Lacey, dzięki tej witrynie uratował swoją podupadającą karierę, tworząc skecz o zwyczaju amerykańskiej i angielskiej młodzieży, „gap year”. Z początku filmik ten obejrzało niewielu, jednak po czterech tygodniach dzienna oglądalność wynosiła 30tys. Dzięki temu nagłemu skokowi popularności, w rzeczywistości jego kabaret odniósł sukces. Co to oznacza? To, iż dzięki serwisowi YouTube poznają rzeczy, o który nie mieli by pojęcia, gdyby przypadkiem nie zrobili małego „klik” i nie włączyli danego filmiku. YouTube w nieświadomy sposób poszerza naszą wiedzę, o rzeczy nowe i niespotykane na co dzień.

Podsumowując. YouTube to środek wyrazu nas samych, naszych upodobań i otaczającego nas świata. Pozwala poznać ludziom, zakamarki świata do których nie mają szans dotrzeć. Za darmo pozwala słuchać muzyki, dzielić się uwagami. Jednak rozwija w nas też umiejętność dokuczania i nienawidzenia innych- nie mamy moralnych hamulców- bo przecież nie znamy autora, nie musimy się wstydzić. Pod tym względem YouTube powinien zacząć uważać, gdyż w którymś momencie społeczność się od niego odwróci, a on skończy jak choćby nikomu obecnie nie znany Friends Reunited.

 
coyot




„KAMPANIA KACZYŃSKIEGO”




Jarosława Kaczyńskiego chroni immunitet żałobny i własne milczenie. Po drugiej stronie staje Bronisław Komorowski, którego łatwo atakować, bo dziś mu mało wolno.

Myśląc o kampanii wyborczej w Polsce, która musi nastąpić, w związku z utratą naszego prezydenta, Lecha Kaczyńskiego, każdy zastanawia się jak to będzie. Czy zostanie wybrany brat zmarłego, czy może marszałek Sejmu, kandydat wiecznie kłócącej się PO z Pis’em? Według sondaży wygrywa Komorowski- w pierwszej jak i w drugiej turze, o ile takowa by się odbyła, co jest bardzo prawdopodobne.

Temat ten jest nam bliski, dzisiejszy, rozgrywający się na naszych oczach. Widzimy ruchy partii- zagrania czyste jak i te owiane czarną mgłą. Jarosława Kaczyńskiego trudno tknąć- stracił brata. Jest w żałobie. Politykom przeciwnych partii trudno jest coś na niego powiedzieć, zdyskredytować go- było by to faux pas . Kaczyński dyktuje warunki, on porusza tematy. Inni się boją- mogą przez to stracić głosy. Kogo? Ludzi prostych, może nie koniecznie wykształconych, wierzących w każde słowo polityka. Słowem większości polaków, gdyż wsie stanowią znaczną część naszego kraju. Czemu tak uważam? To proste. Kaczyński wie gdzie przycisnąć, gdzie popuścić, jaką kartą zagrać. To on tu, w teorii, jeszcze rozpacza. A Komorowski? Jest tymczasowym prezydentem. Musi zachowywać się godnie jak na stanowisko przystało, nie może „podłożyć nogi” przeciwnikowi.

W mojej opinii, startowanie Jarosława Kaczyńskiego na stanowisko prezydenta RP jest po prostu nie czystym zagraniem. Kaczyński jest wysoko, ponieważ używa wizerunku brata. A przecież, mimo iż byli bliźniakami, nie koniecznie są tacy sami. Mieli inne poglądy na niektóre sprawy , inaczej się odnosili do ludzi- jednym słowem, różnili się. Jarosław Kaczyński już teraz pokazuje nam jaka będzie jego polityka- będzie odzwierciedleniem, kontynuacją polityki brata. Nie wniesie nic świeżego, nic nowego. A przecież tego nam trzeba! Polska nie może wiecznie stać w jednym miejscu. Musi się rozwijać, musi być kreatywna. Poza tym, nieczyste zagrania Kaczyńskiego, mogą dawać znać o sobie nie tylko w kampanii wyborczej- mogą być problemami w późniejszych zatwierdzeniach aktów, poprawek itp. A to dlatego, gdyż Jarosław Kaczyński jest obecnym przewodniczącym Pis’u. I z pewnością będzie jeszcze bardziej go bronił niż jego brat, który też był wychowankiem tejże partii.

Podsumowując. Komorowski czy Kaczyński? Kogo wybiorę ja, gdyż wybory odbędą się w czasie, gdy będę już pełnoletnia? Odpowiedź brzmi: Komorowski. Człowiek światowy, pochodzący z partii rozwijającej polską gospodarkę, przemysł i ludzi pomysłowych, z inwencją twórczą. Dlaczego nie Kaczyński? Gdyż jest on człowiekiem zapatrzonym w polskie wsie i w przeszłość brata, bez własnych, interesujących innowacji dla Polski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz